• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Badamy myśl premiera: politolog czy spawacz?

Agnieszka Śladkowska
21 października 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Brak spawaczy na rynku wymusza od firmy powrót do starych rozwiązań, np. w CRIST S.A. przeprowadzane są bezpłatne kursy spawalnicze dla przyszłych pracowników. Brak spawaczy na rynku wymusza od firmy powrót do starych rozwiązań, np. w CRIST S.A. przeprowadzane są bezpłatne kursy spawalnicze dla przyszłych pracowników.

Spawacz, czy politolog - który z tych zawodów jest bardziej prestiżowy, a który daje większe szanse na zawodową realizację? Sprawdziliśmy jak to wygląda w Trójmieście, ale nie trzeba być jasnowidzem, by przewidzieć wynik naszych badań.



Czy młodzież rezygnuje ze studiów humanistycznych widząc, że trudno po nich o pracę?

Kiedy kilkanaście dni temu Donald Tusk na spotkaniu z warszawskimi gimnazjalistami powiedział, że lepiej być dobrym spawaczem niż bezrobotnym politologiem, środowiska humanistów zawrzały. Czy jednak słusznie?

Wpisujemy w wyszukiwarkę ogłoszeń na naszym portalu słowo spawacz - po chwili pojawia się ponad 340 ofert pracy - od stoczni, przez agencje pośrednictwa pracy, po firmy oferujące wyjazdy za granicę. Można odnieść wrażenie, że spawacze mają u nas raj na ziemi. Prawdopodobnie nie jest to dalekie od rzeczywistości.

- Spawaczy zawsze i wszędzie - śmieje się Michał Moniuszko, kierownik ds. zarządzania zasobami ludzkimi Stoczni Remontowa Shipbulding S.A. - Weźmiemy każdego z uprawnieniami - dodaje.

Dobrego spawacza nie tak łatwo znaleźć, dlatego niektóre firmy przyjmują osoby, które dopiero chcą zostać spawaczami, ale nie posiadają jeszcze żadnych umiejętności.

- Mamy swoją szkółkę, w której uczymy spawania. Jeśli po kursie zainteresowany przepracuje dwa lata, to nie musi zwracać nam kosztów szkolenia - mówi Maciej Łuczewski, kierownik ds. personalnych stoczni Crist S.A.

Kurs spawania można zrobić także za pośrednictwem Urzędu Pracy. Gdański PUP proponuje bezrobotnym udział w bezpłatnych szkoleniach spawalniczych.

- Właśnie zakończyliśmy szkolenie kandydatów na spawanie metodą TIG, ale zaczynamy nabór na spawanie metodą MIG 131. Z kursu skorzystać może 10 osób. Osoby bezrobotne poniżej 30. roku życia mogą się już do nas zgłaszać - mówi Łukasz Iwaszkiewicz, rzecznik Powiatowego Urzędu Pracy w Gdańsku.

Jeśli jesteśmy zainteresowani kursem spawalniczym na własną rękę, musimy liczyć się z większym wydatkiem.

- Wszystko zależy od metody, jaką wybierzemy, ale zwykle kurs trwa 6-8 tygodni - mówi Jerzy Misiak, właściciel Centrum Szkoleniowo Spawalniczego IWNORT s.c. - Całkowity koszt szkolenia to ok. 5-6 tys. zł.

Pan Jerzy przyznaje, że zainteresowanie kursami spawania nie słabnie, a kursanci zaraz po otrzymaniu certyfikatu planują... wyjazd za granicę.

Dobry spawacz może zarobić koło 7 tys. zł brutto, może też wyjechać do Norwegii i zarobić więcej niż 10 tys. zł na rękę przez miesiąc pracy na kontrakcie. Mimo wysokich stawek ludzi w zawodzie nadal brakuje. Dlaczego? Bo nie każdy urodził się do spawania.

Z politologią jest inaczej. Co roku kilkuset młodych ludzi pragnie dostać się na takie studia. Oferuje je: Uniwersytet Gdański, Ateneum, Gdańska Wyższa Szkoła Humanistyczna, Wyższa Szkoła Komunikacji Społecznej. Popularność tego kierunku jest duża, choć jednak mniejsza, niż jeszcze parę lat temu. Ale wciąż tylko Uniwersytet Gdański wypuszcza ok. 120 absolwentów rocznie.

Którzy zaraz po ukończeniu studiów mogą znaleźć pracę... no właśnie, gdzie?

Młodzi politolodzy zaczynają od takich branż jak administracja, dziennikarstwo, handel i inne, w których liczy się kontakt z ludźmi. Część z nich trafia także, zgodnie z przeznaczeniem, do polityki. Michał Glaser, asystent Pawła Adamowicza, posłanka Agnieszka Pomaska czy radny Gdańska Przemysław Ryś, są tego najlepszymi przykładami.

- Politolodzy mogą robić wszystko i to jest ich dużym kapitałem, a jak zostanie on wykorzystany zależy od konkretnego absolwenta, tak samo jak na innych kierunkach - mówi dr Jarosław Och, politolog z Uniwersytetu Gdańskiego. - Obecnie żadne wykształcenie humanistyczne nie daje szansy na pewną pracę. Warto jednak pamiętać, że spawaczem może zostać każdy po 3-miesięcznym szkoleniu, także politolog, w drugą stronę to jednak nie działa - dodaje.

Jak odbiera słowa premiera, że lepiej być pracującym spawaczem niż politologiem bez pracy?

- To dylemat hamletowski: być spawaczem czy politologiem. Nie nad tym powinniśmy się jednak zastanawiać, ale spojrzeć na to całościowo: dlaczego rynek pracy jest tak trudny dla absolwentów studiów wyższych? Może chodzi o to, że wypuszczamy ludzi, którzy są słabiej przygotowani niż przed laty? - pyta Och.

Miejsca

Opinie (298) 6 zablokowanych

  • (15)

    UG a zwłaszcza Wydział Historyczny co roku przyjmuje armię przyszłych bezrobotnych. Dlaczego tego nie ograniczy? Bo wtedy trzeba będzie zwolnić dziesiątki wykładowców. Zatem dalej promują przyszłościowe kierunki.

    Osobiście żałuję, że nie poszedłem na technicznego. Mam wielki szacunek dla prawdziwych ludzi pracy.

    Tusk w tym zdaniu miał wielką rację. Choć trochę martwi, że córeczka i synek są humanistami.

    • 217 25

    • Pierwsza część zdania ok, zgadzam się. Druga część zdania to czysta socjotechnika. Won z rudym oszustem!

      • 28 39

    • no ale gdzie ta PZPR-owska agentura się podzieje jak im skurczą ilość studentów do 20 ;-)

      • 29 2

    • (2)

      Tusk miał rację? On kłamie nawet gdy milczy.

      • 32 27

      • (1)

        ostatnio oglądałem sobie wyniki rozwiązania prostego zadania matematycznego:
        6-1x0+2÷2
        i jakież było moje zdziwienie że wyniki były niejednoznaczne ;-)
        np 1 lub 5 niektórzy nawet dawali 8....

        • 4 0

        • A to ciekawe:)

          Ciekawe jak radzili sobie z zadaniem politolodzy

          • 7 1

    • (8)

      Skąd w tym kraju obecna nagonka na ludzi po studiach humanistycznych? Potem wszyscy na necie, w tv głoszą co zasłyszą. Problemem jest ilość ludzi, których na studia się dopuszcza i których się wypuszcza. Czyli to uczelnie generują bezrobotnych absolwentów, poprzez prostą zależność, że im więcej studentów tym więcej kasy ma uczelnia. I problem dotyczy także inżynierów, wbrew temu co się mówi. Znam mnóstwo bezrobotnych mgr inżynierów, nawet z doświadczeniem. Znam również sporo "tępych" inżynierów otrzymujących za pracę zdecydowanie za dużo. Przede wszystkim należałoby o 50% uciąć miejsca na uczelniach, zlikwidować wszystkie prywatne kursy (zwane uczelniami) i zdecydowanie podwyższyć poziom. Przywrócimy w ten sposób rangę tytułowi mgr. I to nawet ludzi po socjologii czy filozofii.

      • 56 7

      • (6)

        to oznacza zwolnienia wykładowców w szkolach wyższych a to ostatni bastion komuny w Polsce

        • 25 1

        • (4)

          Na wspomnianej uczelni politruków jest mnogo :-)

          • 12 0

          • (3)

            sprawa jest prosta studia powinny być płatne zastanowili by się wtedy ludzie czy warto inwestować akurat w taką dziedzinę nauki w której duże bezrobocie jest :) a jak kogoś na to stać to już inna bajka :))

            • 8 5

            • To jest strzelnie w stopę (2)

              W ten sposób odetniesz dostęp do edukacji ludziom zdolnym lecz ubogim.
              A bogate matołstwo dalej będzie sobie w najlepsze studiować co sobie chce. Wtedy dopiero tytuł mgr nie będzie miał żadnej wartości (pomijając wartość czesnego). Jedynym rozwiązaniem sytuacji jest znaczące ograniczenie miejsc na kierunkach produkujących bezrobotnych.

              • 7 2

              • Sq (1)

                Typowe myślenie tępego komucha. Dziś jest tak, że dziennie kształcą się dzieci bogatych rodziców a zaocznie płacąc grubą kasę uczą się ludzie których na studia dzienne nie stać. Czy to jest tak trudne do zauważenia? Lewackie media już aż tak bardzo wyprały wam mózgi? Wszystkie szkoły prywatne i płatne wtedy poziom będzie wysoki a czesne niskie.

                • 0 1

              • do Sq

                Piszesz bzdury. Nieprawdą jest fakt, że na studiach dziennych uczą się dzieci bogatych rodziców. Jest mnóstwo osób, które sobie dorabia, wyjeżdza w wakacje do pracy za granicę, udziela korepetycji itp.Odnosnie zaocznych czesto zdarza się ze ze wzgledu braku funduszy wiele osób rezygnuje ze studiów. (Zbyt niska płaca lub utrata pracy). Zdarza się również tak, że dzieci bogatych rodziców studiują zaocznie. Dzienne dla bogatych a zaoczne dla biednych, to bzdura !!!

                • 0 0

        • Tak tylko ci którzy kształcili się w demokracji moja obecnie 23 lata :)

          • 1 0

      • To, że przyjmują to nie problem wbrew pozorom.

        Problemem jest to, że pozwalają je każdemu kończyć. Uczelnie czy to medyczne czy techniczne odsiewają średnio około połowę osób (i to pomimo sporej liczby terminów, sam pisałem 7 terminów, darmowych, z AKO w ramach jednego semestru), które przyjęły, poprzez próbę utrzymania konkretnego poziomu.

        W wypadku kierunków humanistycznych dostosowuje się poziom do najsłabszej części grupy, by broń Boże nie poodpadali. Gdyby z tych 120 przyjętych osób pozwolić skończyć 30 najlepszym, dostosowując poziom do nich, to ci nie mieliby najmniejszych problemów z robotą.

        A wszystko to wynika z chłonności gospodarki, zakład produkcyjny na 400 osób zatrudni z 10 humanistów i finansistów (kadry, księgowość itd.) z 40 inżynierów (kierownictwo produkcji, dział projektów itd.) i 350 techników/osób po zawodówce.

        • 16 0

    • politologia to był świetny kierunek dla trepów

      mam w pracy kilku młodych emerytów mudnurowych co w kwitach mają ukończoną politologię w trybie oczywiście przyspieszonym, potrzebne im to było kiedyś do bycia tzw. oficerem politycznym :)))

      • 5 0

  • Politolog ma większe branie u dziewczyn niż zwykły spawacz. (39)

    • 69 93

    • haha (14)

      no nie powiedziałabym:) mam pecha co to randek z takim studentami, nudziarze i nie wiedza jak się za kobietę "wziąć" a szczególnie tacy po PG :D

      • 32 24

      • hiehie (6)

        politolog to nie politechnika... może dlatego się nudziłaś, bo nic nie kumasz?...

        • 68 8

        • (4)

          spokojnie wiem kto jest politologiem a kto inżynierem. Odróżniam kierunki studiów.

          • 9 14

          • Po koszuli wpuszczonej w spodnie (3)

            • 28 0

            • (2)

              Nie, po płaszczu. Wpuszczonym w spodnie.

              • 20 3

              • po sweterze wpuszczonym w spodnie (1)

                • 2 1

              • po spodniach wpuszczonych w sweter

                • 4 0

        • nie? a podobnie brzmi ;)

          • 1 0

      • Zapraszam na przełamanie twoich stereotypów (5)

        wcześniej proszę o przesłanie aktualnej fotografii - może tu jest problem z tymi randkami?

        • 15 1

        • (4)

          no wiesz na randki w ciemno się nie umawiam , więc oni wiedzieli jak wyglądam i sami zapraszali. Jeżeli ktoś Ci chodź trochę się nie podoba to nie zapraszasz prawda?

          • 1 1

          • poprawka (3)

            miało być "choć trochę". Poprawie swój błąd bo zaraz mi zarzucisz że jestem tępa i dlatego się nudziłam...

            • 1 2

            • wtrące słuwko (2)

              byłem dziś na UG moja dziewczyna broniła dziś magistra z ekonomi i zdała na 4 ale nie oto chodzi, przechadzając się po korytażach byłem pod wrażeniem tylu ładnych kobiet w jednym miejscu co prawda więkrzośc to młode dziewczęta ale było naco popatrzec a zato panowie a bardziej chłopcy bo więkrzośc z metra cięta w opcisłych spodniach i trampeczkach takie mami synki kturym rodzice wszystko podsuwają pod nos, więc wcale niedziwi mnie co piszeż o studentach i randkach z nimi, sam jestem stoczniowcem byłem spawaczem teraz jestem mistrzem produkcji i muwie ci że zwykły robol może tez byc ciekawą osobą, zarabia dobre pieniądze byc zaradnym twardym i prawdziwym facetem i przede wszystkim wie jak zając się kobietą

              • 1 1

              • za to z pewnością nie potrafi pisać w ojczystym języku

                tyle byków w jednym poście rzadko się spotyka. naliczyłem 12! nie wliczając w to brak znaków diakrytycznych, bo wtedy pewnie byłoby 40.

                • 1 1

              • Mistrzem?Chyba miszczem?

                No co najwyzej mistzem.
                Marna prowokacja studenciku.
                Odejdz juz od komputera,nie mysl o d*pach i siadaj do ksiazek bo sesja w toku.

                • 0 0

      • a spawacz to wie jak zala pachwinkę i ma zdolności manualne :-)

        • 1 0

    • Najlepsze branie mają cudzoziemcy (2)

      • 35 3

      • a gdzie można (1)

        się zapisać na takie studia/kurs?
        a najlepiej cudzoziemcy z EURO albo RUBLAMI xD

        • 15 0

        • ładna buźka, duża kuźka słuchać a nie gadać
          a nie tam kasa...
          ona się liczy dla "profesjonalistek" :)

          • 5 0

    • hehe dobre (18)

      Niestety ale takie czasy ze branie ma ten kto ma więcej siana. W tym przypadku 1:0 dla spawaczy

      • 46 3

      • (11)

        Tak jest - dla kobiet liczy się pieniądz a nie wnętrze, uczucia.
        W drugiej kolejności jest wygląd, ale nawet wyglądając jak orangutan z jednym zębem i jednocześnie mając mnóstwo kasy, to i tak taka osoba będzie miała ogromne wzięcie.

        • 29 3

        • potwierdzam (8)

          możesz mieć ryj jak klozet w szalecie miejskim, ale jak masz pieniądze masz wzięcie. Jak nie masz kasy, to nawet jak będziesz wyglądał jak Brad Pitt nic ci to nie pomoże, a szukanie partnerki będzie przypominało grzebanie w śmieciach, bo te atrakcyjne nawet na ciebie nie spojrzą.

          • 21 3

          • nie widzę w tym nic dziwnego

            Miłość -miłością, pierwotne zachowania ostały się.

            • 16 1

          • (6)

            no ale to przecież taka damska wersja męskiego podejścia. Tyle że faceci wolą te "atrakcyjniejsze". Babka może być mega inteligentna, dowcipna, mieć ciekawą osobowość ale jest brzydka - żaden facet na nią nie spojrzy.

            • 24 4

            • (4)

              mentalność 13 latka
              a prawda jest taka iż nie ma brzydkich kobiet
              lecz czasem wina brak ;)

              • 12 3

              • (2)

                Taki tekst mógł napisać tylko jakiś durny facet właśnie o mentalności dojrzewającego trzynastolatka.

                • 2 7

              • 0 dystansu do życia :)

                • 2 2

              • napisała brzydka

                • 0 1

              • a to dlatego tylu facetów pije...

                ich kobiety im się tak naprawdę nie podobają

                • 4 0

            • chyba, że jest bogata!

              • 2 0

        • kasa (1)

          a jak bezrobotny politolog utrzyma rodzine co ja mam na niego pracowac a on bedzie siedzial czekal na gwiazdke z nieba...

          • 8 0

          • pójdzie na kurs spawacza

            • 11 0

      • Politolog mający "plecy" (2)

        zarabia bardzo dużo kasy za leżenie np. na obradach.

        • 13 2

        • (1)

          jeszcze ktoś musi ich wybrać kolego ;)

          • 3 2

          • spawacze

            • 2 0

      • po jakimś czasie spawacz zostaje alkoholikiem (1)

        kasa idzie na przelew... a potem zostaje żulem lejącym babę jak to jest z fachowcami he he
        a kobita z 5 dzieci zaczyna biadolić "za kogo ja wyszłam za kogo ja wyszłam..."

        • 1 1

        • zakładasz, że politologów problem alkoholizmu nie dotyczy?

          • 0 0

      • popieram kolege

        • 0 0

    • Gratuluję dojrzałości.

      Jeśli życiowych wyborów dokonujesz bazując na preferencjach panienek to nie wróżę ci dostatniej przyszłości.

      • 0 1

    • No ja nie wiem.Politolog zaprosi do McDonalda a spawacz zapyta gdzie by chciała się wybrać. :)

      • 0 0

  • skoro tusk jest takim mędrcem (14)

    to czemu sam nie został spawaczem ?? albo nie wyuczył syna na spawacza ?? tylko obaj zostali humanistami......;
    a może nie jest to kwestia spawacz, czy politolog ?? tylko który z nich ma gdzieś plecy i dojścia.......na przykład po linii partyjnej lub z polecenia tatusia, hę ??

    • 152 30

    • (3)

      Przynajmniej pracował fizycznie i niejeden fach ma w ręku, a co prezio potrafi?

      • 29 36

      • A widziałeś świadectwo pracy tego Matoła?

        bo zdaje się że tylko dorabiał jak każdy student. Widząc ja partoli wszystko czego dotknie to te kominy ktoś musiał malować pewnie drugi raz.

        • 26 14

      • a co ma do tego prezio? (1)

        podtarłeś już tyłek czy jeszcze czekasz aż mama przyjdzie?

        • 5 3

        • To leming

          Każde złe słowo na Tuska włącza mu w ostatniej szarej komórce alarm: KACZYŃSKI!!!

          • 6 2

    • łącze się w bulu i nadzieji (7)

      a prezydent nasz to chyba nie humanista, skoro językiem polskim władać nie potrafi? Rząd chyba woli sprawować władzę nad ludźmi niewykształconymi, bynajmniej nie lepiej od nich samych

      • 33 3

      • (6)

        To zupełnie tak jak ty ..... "Bulu" przez "u" zwykle to nawet spawacz by nie napisał

        • 4 13

        • (3)

          ścisłowiec nie potrafi jednak czytać między wierszami ... . a właściwie tu nie trzeba nawet czytać pomiędzy

          • 11 1

          • (2)

            tytuł jest z błędem bo tam przeglądarka błędów nie podkreśla...
            z resztą jakie to ma znaczenie liczy się treść przekazu a to że ktoś czasem popełni błąd w jednym z najtrudniejszych języków świata o niczym jeszcze nie świadczy ;)

            • 2 6

            • ten błąd był napisany specjalnie matołki (1)

              • 6 0

              • Taką mamy inteligencję

                Najlepsze, że żaden z tych "polonistów z bożej łaski" nie zauważył błędu z słowie "nadzieja". Wymądrzać się to są pierwsi, ale sami belki w oku nie zauważą.

                • 1 0

        • nawet napisałam tam 2 błędy w tytule (1)

          i to z premedytacją. Czyżbyś naprawdę nie pojął przekazu?

          • 5 0

          • ja pojmuję.To ryzego inaczej zwanego ślepiorem wyborca.

            • 2 2

    • A może poprostu jest na tyle kumatym gościem, że zrozumiał że musi wziąć sprawy w swoje ręce (1)

      i sam sobie wszystko wypracował?
      Gadacie jak byście byli z innej planety. To nie jest tak, że sobie wymyślasz partię i nagle stajesz się premierem. Trzeba to stworzyć!
      Partię, która ma 50 000 członków i -set więcej sympatyków.
      Dodatkowo to nie jest tak jak tworzysz firmę, która zatrudnia 50tyś osób a ty jesteś szefem. O bycie szefem trzeba cały czas walczyć.

      Zadaj sobie pytanie, czy kiedykolwiek udało się tobie pociągnąć za sobą 5, 10, 50 100 osób. A ten gość teraz ma za sobą 50 000.
      Zanim kogoś ocenisz lepiej się zastanów.

      • 6 8

      • tyktatorzy tez potarfili poruszyc masy
        i co z tego?
        wazne zeby nie byc baranem i isc za stadem tylko myslec

        • 1 0

  • Synku, musisz isc na studia, musisz miec wyzsze (4)

    no i masz.

    Rodzice nie słuchają pragnien dzieci a potem jest za pozno.

    • 115 5

    • dokładnie (1)

      mama cały czas się czepia ze mam iść na studia, ciągle im w głowach siedzi ze jak skończę cokolwiek to będę miała lepsze życie i super prace. ale przecież to inne czasy i pełno ludzi kończy studia szczególnie kierunki humanistyczne robiąc to dla papierka. Kiedyś studia coś znaczyły a dziś liczy się fach w reku, konkretny zawód

      • 30 2

      • Konkretny zawód to nie tylko spawacz czy tokarz, ale również lekarz czy inżynier po kierunkach, po których możesz robić uprawnienia. Wybierz konkretne studia i pracuj na nich ciężko, to będziesz miał dużo lepiej niż wybierając konkretny fach na poziomie zawodówki czy technikum.

        • 15 2

    • (1)

      te stawki sprawczy co podajecie są bardzoooooo dalece oddalone, chyba że z dużymi stażami i wszystkimi uprawnieniami, a takich to jest 0,kilka procent, wielu spawa i nie ma 2 tysięcy na rękę, do tego pamiętajmy że nie jest dane spawaczowi - długo żyć - niestety. Dlaczego nie będę się rozpisywał bo można się domyśleć

      • 8 1

      • W jakiej stoczni w Gdańsku spawacz ma 2 tysiące na rękę? W dużej części to działalność gospodarcza, to fakt, ale stawki się zaczynają od 20 złotych na rękę, dobry spawacz ma i 25 i 30, no i nikt nie pracuje 170 godzin, nadgodziny i weekendy to standard. To ciężka praca i często brak czasu na rodzinę i życie prywatne - ale zarobić można.

        • 15 0

  • a propos humanistów coś z klasyki:

    "Jako humanista, chciałbym zaproponować pożycie intymne"

    • 75 3

  • zastanawiam sie (4)

    i boję się czy po wydziale mechanicznym na kierunku morskim, bede musial miec klapki na oczach i tylko rzeczywiście iśc pływać będąc inżynierem. Nie wiem gdzie i kiedy można popełnić błąd odnośnie wyboru, chociaż mimo to świat należy do odważnych, papier ro papier..tylko że z roku na rok jest G wart ten papier. Do czego ten nasz rząd dąży ? Narodowy zalało bo hydraulicy pouciekali za granice, ze tak zafrapuje...

    • 22 8

    • ja się boje, (1)

      że po elektrycznym mnie wywieje na morze,
      bo oferty jak narazie nie są zadowalające...
      i opcja brania kredytu na mieszkanie 75 metrów na ponad 10 lat też nie jest dobrą opcją...

      • 5 2

      • I czego tu się bać? Skoro praca, choćby na morzu, jest, to tylko się cieszyć.

        • 3 0

    • W życiu pewna jest tylko śmierć i podatki, co do reszty, to nikt ci nie da żadnych gwarancji. To jest też pytanie czego oczekujesz i jakie masz priorytety, jak jesteś samotny i chcesz się szybko dorobić, to w kraju długo miejsca nie zagrzejesz, bo będzie cię deprymowała nawet praca i płaca, która dla kogoś kto ma tu rodzinę i chce zostać byłaby ok.

      • 3 0

    • Jak tylko jestes kumaty to masz wiele perpektyw przed soba, mozna zaczac od plywania a pozniej mozliwosci jest wiele, cala machina biznesu morskiego to tez biura, inspektorzy, superintendenci, serwisy, opcji jest multum, ale po politologi ich nie zaznasz. Nie martw sie, jak tylko jestes n aplywajacym kierunku to bedzie git!

      • 1 0

  • Współczuję spawaczom. Kto choć raz widział w jakich warunkach pracuje taki spawacz okrętowy (8)

    ten wie o czym mówię. Ci ludzie w wieku 40. lat wyglądają na sześćdziesiątkę.

    Poza tym sam premier jest z wykształcenia historykiem a jego dzieci również ukończyły kierunki humanistyczne, więc może powinien rozpocząć od swojego podwórka.

    • 105 8

    • ... (3)

      ...jak dziabają wóde przez ostatnie 20 lat o 6 rano przed pracą...
      ostatnio pracował u mnie na fuszce budowlanej starszy człowiek, ani grama alkoholu, 10h dziennie, bez marudzenia, zrobił cacy dostał za robocizne odpwiednie wynagrodzenie (dość dużo), ale i dobrze zrobione i sprawnie i dogadać się dało...wszystko się da jak się chce...powiedział tylko, że jakbył młodszy to mu się nie chciało, ale teraz to może robić i robić :)

      • 14 13

      • Czasy Ci się pomyliły. To nie są już lata siedemdziesiąte. Dzisiaj ludzie dbają o pracę, bo (1)

        wylecieć z niej jest bardzo prosto. A wygląd to raczej wina gazów spawalniczych i całej tablicy Mendelejewa, którą w czasie zmiany wdychają.

        • 27 3

        • Do tego dodaj jeszcze promieniowanie cieplne, UV i inne takie

          A jak spawasz stopy aluminium czy np. zasyfione blachy na remontach to co tu się dziwić. Z tym piciem to kiedys była prawda, zresztą kto pił kiedys to i pic teraz będzie, choć nie ma tego, co było kiedyś, z piciem w pracy (a przynajmniej w takiej skali).

          • 7 2

      • dalej pija i niedbaja o zdrowie a jak ktos niedba to tak wygląda

        • 0 0

    • Widac ze nie masz pojecia o chemii (1)

      Poczytaj o argonie i co2 jaki wplyw maja na skore to bedziesz wiedzial. Ja nie pije choc o 5 lat wygladam starzej niz mam w metryce ale nie narzekam na brak kasy...

      • 5 1

      • Do tego niektóre elektrody zawierają domieszki pierwiastków promieniotwórczych.

        • 5 0

    • no tylko premier ani jego dzieci nie są bezrobortni

      a on tę sugestię kierował do tych, co sobie nie radzą po studiach humanistycznych...

      • 1 2

    • wyglądaja tak bo niedbaja o siebie warunki pracy to jedno a dbanie o srodki bezposredniej ochrony to drugie, zakłada maski okulary ciepłe gacie odpowiednią odzież obuwie przestrzegac BHP niepic co dzien na umur dbac o kondycje odrzywiac sie normalnie a wiem co muwie bo pracuje jako spawacz od 10 lat

      • 1 0

  • ani jeden zawód, ani drugi

    juz lepszy spawacz. co to w ogole za zawod politolog

    • 67 12

  • Każdy zawód prędzej czy później zostanie nasycony i informatyk cyz spawacz też podzieli los sławetnego politologa (1)

    co kilka/kilkadziesiąt lat się to zmienia

    • 37 7

    • tyko ze politolodzy nigdy nie byli nigdzie potrzebni

      moze 5 na rok co by mial kto wykladac. A tak to co po tym robic? A informatykow bedzie potrzeba tylko wiecej. Takie pokłosie rozwoju technologicznego.

      • 28 1

  • Drogi Panie dr Jarosławie Och (19)

    Nie każdy może zostać spawaczem, zaręczam! A zwłaszcza dobrym spawaczem. Potrzebne sa ku temu przede wszystkim zdolności manualne. Jeśłi Pan nie wierzy to proszę spróbować. A dobry spawacz w Polsce, zwłaszcza tu, w Trójmieście, może zarobić znacznie więcej niż 7.000 PLN brutto, zwłaszcza na działalności. Pytanie ile może zarobić politolog, nie będąc wpsieranym przez PO czy PIS?

    • 118 12

    • zakładając, że obaj mają zdolności manualne, to (17)

      ma rację. Politolog może zostac spawaczem, ale w druga stronę - niestety nie.

      • 15 24

      • Tak to sobie można gdybać. (13)

        Prawda jest taka, że politologia to jeden z prostszych kierunków i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej skoro taka gromada debili go kończy.

        • 58 6

        • (3)

          każdy debil może 2 razy do roku (chyba ze poprawki) nauczyć się na pamięć 20 stron i zdać egzamin z politologi

          • 38 2

          • Dokładnie o to mi chodzi. (2)

            To tylko pamięciówka.

            • 24 3

            • (1)

              Nie tylko, dobry politolog musi mieć wyczucie "skąd wieje wiatr" i umieć się pod to ustawić. Tacy zostają "spin-doktorami".

              • 3 6

              • Tyle potrafi dowolna osoba stojący wyżej w korporacji.

                Bo tam też rządzi polityka, tylko trochę innego rodzaju. Do tego nie potrzeba studiów.

                • 5 0

        • (8)

          Wskaż studia w Polsce, które nie każdy jest w stanie skończyć. Nie ma takich oprócz szkół artystycznych gdzie trzeba mieć talent, bowiem nie da się nauczyć malować czy rzeźbić z dnia na dzień. A artyści zarabiają grosze albo wcale. Kto kupuje obrazy.

          • 8 6

          • Np. budownictwo

            Mnóstwo ludzi zrezygnowało podczas pierwszych kilku lat. Ciężka nauka a po studiach perspektywa pracy na budowie żeby zdobyć uprawnienia. Osobiście nie żałuje. Choć miałem do wyboru iść na uniwerek na informatykę i ekonometrię (nawet zdałem egzaminy wstępne) albo na budownictwo (z konkursu świadectw) to wbrew powszechnemu trendowi bardziej zaufałem uczelni technicznej. Pomęczyłem się 10 lat na nauce, praktykach ale teraz porównując do tych co studiowali ekonomie, zarządzanie itp. to mam naprawdę ciekawy zawód, wiedzę i perspektywy dalszego rozwoju.
            Tak to zwykle bywa jak ktoś wpadnie w bieg lemingów nie widzi co się dzieje wokół i przegrywa.

            • 10 3

          • Automatyka i robotyka, matematyka, technologia chemiczna... (6)

            Elektronika, elektrotechnika a w szczególności MEDYCYNA!... Proszę, nie każ mi wymieniać dalej bo mógłbym tak bardzo długo. To są kierunki elitarne.

            • 14 3

            • (2)

              Nawet na takich "elitarnych" kierunkach są ludzie, którzy męczą się po 7-8 lat i w końcu dostają dyplom. Gdyby było tak jak mówisz, to nie byłoby 5 afer ze Stadionem Narodowym i "błędów w sztuce" konowalskiej. Fakt, że jest lepiej niż na humanie, ale spuście trochę tej sodówy.

              • 8 6

              • A są "też tacy", którzy się poddają i nie dość, że nie studiują 7-8 lat, to rezygnują zanim dostaną tytuł inżyniera.

                • 2 0

              • Są.

                Ale i tak średnia politechniki to około 50% osób otrzymujących dyplomy. I nie jest tu wcale mowa o osobach kończących te studia w terminie, a w ogóle. Łącznie z osobami mającymi poślizg.

                Na medycynie jest pewnie podobnie o ile nie jeszcze gorzej, bo tam poprawki są kilkukrotnie droższe niż na PG.

                • 4 0

            • zwłaszcza technologia chemiczna jest tu tragicznym przykładem

              to, że wzięli dwa razy więcej studentów, niż będą mogli wpuścić na laboratorium to najważniejszy problem. Potem kończysz studia a pracy i tak nie ma (chyba, że po korozji, bo analityka jest przepełniona). Trzy czwarte ludzi o tym fakcie dowiaduje się w połowie studiów i je zwyczajnie rzuca (albo zmieniają wydział).

              • 0 0

            • A to ciekawe, znam wykładowcę z PG, z robotyki, który strasznie narzeka, że większość jego studentów ma problemy z podstawami matematyki czy fizyki. Sami geniusze po prostu.

              • 2 0

            • Tak się składa, że kończyłem jeden z wymienionych przez ciebie tzw. elitarnych kierunków. Mnóstwo ludzi, którzy nie pojęli matematyki czy fizyki na poziomie szkoły średniej również go skończyło. Po prostu obecny system pozwala "przepychać" takich "studentów". Kwestia odporności psychicznej na oblany egzamin i pojście na poprawkę. Będąc na 1 roku, uważałem, że 50% lekko licząc nie przejdzie 1ego semestru. Jakież moje zdziwienie było, gdy na 5 roku 90% z tychże potencjalnych odsianych, broniło tytuł :) Przestań ulegać propagandzie zatem. To jest Polska, tu się dostaje za darmo kwit.

              • 6 1

      • Sprawcz rządzi (1)

        Mysle ze w druga strone tez to dziala - spawacz zapisze sie na zaoczne, poopłaca i po 5 latach wychodzi ze świstkiem którym moze sobie d..pe podetrzeć. A sapwać to tzreba umić i byle historyk tego nie ogarnie nie w 3 miesiace ale i w 3 lata.
        Co do mnie to lepiej być hydraulikiem niż inzynierem sanitarnym po PG - jestem najlepszym tego przykładem - kiedys w biurze 1500 dzis na budowie 4000 plus fuchy a od czasu do czasu jak kabzy trzeba na nowa fure - to jade na kontrakt za granice. Te moje studia na PG to jedna wielka pomyłka. Studia moze skonczyć hydraulik - ma tylko płacić, ale student nie zostanie dobrym hydraulikiem.

        • 13 2

        • No widzisz

          Jestem przykładem nie potwierdzającym reguły. Ja też skończyłem PG i nie narzekam, również finansowo. Oczywiście po kilku, kilkunastu latach pracy i otwartym umyśle a także chcęci zmian pracy, bo to również duzo uczy. I cały czas pracuję w branży! Aha, na marginesie, też troche spawam:)

          • 9 3

      • Tak, przy tym założeniu jest to możliwe

        Choć przyznam, że mało znam osób - mówiąc ogólnie "humanistów - z predyspozycjami manualnymi, a jeszcze mniej takich, co chciałyby ciężko pracować fizycznie przezcały dzień:)

        • 11 0

    • oj oj,

      gdzieś to słyszałem "ludzie myślą, że każy może zostać tłumaczem", "że każdy może być prawnikiem". O krok od postulatu: "obowiązkowe 5 lat szkolenia, aplikacja/specjalizacja i egzamin państwowy na spawacza..."
      Jak będzie dobry, to będzie zarabiał ponad 7.000 brutto, jak nie będzie, to będzie zarabiał mniej.

      • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane